Moim pierwszym wpisem na tym blogu był post na temat roku 2016, zresztą bardzo dobry moment dla polskiej jak i światowej piłki nożnej.
2 lata później nastąpił upadek tego co wcześniej dokonaliśmy piłkarsko. Nie muszę przypominać co pokazali nasi piłkarze na mistrzostwach świata w Rosji. Powiem wprost rozegraliśmy klasyczny schemat rozgrywając: mecz otwarcia, mecz o wszystko i tradycyjnie o honor. Krążyły i nadal krążą słuchy, że ni byliśmy fizycznie do turnieju przygotowani do turnieju, inni jeszcze byli zirytowani powołaniami selekcjonera. I okazało się, że był to ostatni turniej Adama Nawałki. Wraz z końcem mistrzostw z kadrą rozstał się Łukasz Piszczek, najlepszy dotychczasowy lewy obrońca, którego nie łatwo zastąpić i raczej przez dłuższy czas będą z tym problemy. Rok później rozegrał ostatni pożegnalny mecz dla naszej reprezentacji. Pamiętam, że spekulowano również o ewentualnym odejściu Kamila Glika, na szczęście do tego nie doszło.
Sam piłkarz nabawił się kontuzją przed imprezą podczas gry w siatko nogę xd.
Ja uważam na temat naszej krótkiej przygody w taki sposób, że gdzieś z tyłu głowy miałem obawy, podczas eliminacji zdarzały nam się niespodziewane, przykre niespodzianki. Anonsować musieliśmy awansować. Dania, Czarnogóra, Armenia czy Kazachstan oraz Rumunia to byli nasi rywale. Umówmy się brak solidnego rywala nas uśpił. Zabrakło nam jakiejś świeżości .
Ogólnie rzecz biorąc dobrze całą imprezę oceniał program Stan mundialu na kanale Weszło tv na you tube.
Bardzo mnie przybiły nasze nieudolne próby awansu do europejskich pucharów. Wielu z was może mnie uznać za naiwniaka, ja myślałem przez dłuższy czas, że to był wypadek przy pracy. Wcześniej Legia grała wielokrotnie w Lidze Europy, Lech Poznań oraz prawie dekadę temu Wisła walczyła na arenie międzynarodowej. Nikt mi nie wmówi że jesteśmy niedolną piłkarską nacją.
Od sezonu 17/18 dostajemy tak zwany przepraszam za wyrażenie euro-wpierdol. Legia w 2016 roku osiągnęła sporo, gdyby pieniądze z turnieju mądrze zainwestowała to osiągnęłaby (jakąś)przewagę na krajowym podwórku. Wówczas Legię przejął prezes Miodulski i od tego momentu widzę spory regres, a dokładniej od momentu zwolnienia Jacka Magiery. My naprawdę nie musimy zatrudniać cudotwórców z zagranicy. Romeo Jozak, Klafuric czy Sa Pinto co oni przynieśli pozytywnego.
Ja sądzę że w Polsce jest wielu dobrych trenerów, którzy powinni dostawac o wiele więcej szans oraz należy im się praca w normalnych warunkach. I przy powrocie Adama Nawałki do polskiej ligi też miałem nadzieję, że wejdzie i udowodnił nam, że to był wypadek przy pracy, że ma jakąś tam głębszą filozofie, ja się zawiodłem pomimo, że nie należy do kibiców Kolejorza. Te wszystkie uprzedzenia oraz przesądy trenera są żenujące. Podsumowując wyniki trenera nie obroniły i jak szybko zaczął tak szybko skończył. Jedyne co w Lechu Nawałka zrobił to zepsuł sobie reputację .
Mimo wszystko Nawałkę szanuje za awans do Euro 2016 i za osiągnięcie na tymże turnieju.
Było minęło, zmieniamy szyld i jedziemy dalej, reprezentacje objął Jerzy Brzęczek. Tu powiem tak, widziałem w nim jakąś nadzieję, on w porównaniu do Pana Nawałki ma o wiele więcej luzu i mniej takiej sztywności. Zaczęliśmy od meczu z Włochami w lidze narodów, o dziwo zremisowaliśmy mecz 1:1 , to jest jeden z nielicznych bardzo dobrych meczy za czasów . Później już było tylko gorzej. W teorii nawet spadliśmy z dywizji A, jednak dzięki zmianie przepisów poszerzenia rozgrywek o nowe reprezentacje, utrzymaliśmy się. Awansowaliśmy na euro 2020, które będzie mieć miejsce za rok, wcześniej przed nami będzie start drugiej edycji Ligi Narodów.
Kończąc te dług wywód chciałem powiedzieć, że upadki się zdążają, były, są i będą. Nawet Jezus upadał pod krzyżem i to trzy raz . Teraz mogę jedynie doradzić aby wstać z kolan i w końcu uczyć się z tych błędów aby ich nie popełniać w przyszłości.