Pierwsza kolejka nowego sezonu Premier League za nami. Bardzo dużo się działo. Byliśmy świadkami wielu trenerskich debiutów, niesamowitych zwrotów akcji, a przede wszystkim sportowych emocji z kibicami na trybunach.
W meczu pierwszej kolejki debiutował Thomas Frank i jego Brentford w starciu z Arsenalem. Jeszcze w pierwszej połowie bramkę dla The Bees zdobył Sergi Canos, po asyście Ethana Pinocka. Natomiast w drugiej części spotkania, a dokładnie w 73 minucie Duńczyk Christian Norgard swoją bramką pozbawił Arsenal jakiejkolwiek szansy na remis. Ivan Toney został graczem meczu. Liczę że Anglik z meczu na mecz bardziej się rozkręci i zacznie strzelać bramki, w końcu to król strzelców Championship z zeszłego sezonu.
Warto tu dodać że w Arsenalu nie grali tacy bramkostrzelni gracze Aubumeyang, czy Lacazette. Może któryś z nich jest już jedną nogą poza klubem? Póki co wzmocnienia The Gunners w tym oknie nie pomogły, w tym Ben White z Brighton( warty blisko 30 mln funtów). Mikelowi Artecie kończy się okres ochronny. Najwyższy czas na kalkulacje co zmieniło się w ekipie The Gunners po odejściu Unaia Emeryego i czy obecna strategia klubu to dobra droga.
Na Old Trraford zasiadło 72 tysięcy widzów aby obejrzeć starcie Czerwonych Diabłów z Leed United. Zaczeło się niewinnie od bramki Bruno Fernandesa w 30 minucie. Portugalczykowi asystował Paul Pogba. W drugiej połowie wyrównał dopiero Luke Ayling w 48 minucie. Potem nastąpiła rzeź Pawi min. Przez błędy Aylinga ale nie tylko jego. Z całej ekipy Leeds najlepiej prezentował się Mateusz Klich. Dla czerwonej części Manchesteru bramki jeszcze zdobyli Greenwood (52 min) , Bruno Fernades (54 i 56 min) i Fred (68 min). Bruno Fernades zakończył spotkanie z hattrickiem, natomiast Paul Pogba asystował aż 4 razy.
W sobotę o 16:00 było rozgrywanych równolegle 5 meczy. Z tej okazji Canal Plus pomyślał o formacie multiligii.
Na King Power Stadium bramkę dla Lisów zdobył Jamie Vardy, tym samym pokonując Wolverhamton pod wodzą nowego szkoleniowca Bruno Lage.
Chelsea u siebie rozbiła debiutującego Patricka VIerea i jego Crystal Palce. 3: 0 i to bez powrotu Lukaku na boisku. Dla the blues strzelili po golu Pulisic, Chalobah i Marcos Alonso.
Jak mowa o powrotach, to nie można zapomnieć o Rafie Benitezie. Powrócił do miasta Beatlesów ale tym razem do the toffes. Początkowo nie zanosiło się na korzystny wynik dla Evertonu. Bramka Armstronga dla Southamton sporo namieszała z początku. Mimo to druga połowa należała już do Drużyny Beniteza. Richalison, Do#curea i Cominic Calviert Levin zdobyli po bramce. 3:1 na Godison Park.
W meczu z Burnley w wyrównującej bramce dla Brighton przyczynił się mocno Jakub Moder. Polak wszedł dopiero w 2 połowie i asytsował przy bramce Neila Maupaya. Alexis Mac ALister przeciągnął wygraną na korzyść Mew po bramce w 78 minucie spotkania.
Aston Villa wzmocniona o Danego Inga i Ahleya Younga w tym oknie transferowym nie podołała Wtafrodowi. The Villans próbowali nadrabiać stracone bramki pod koniec meczu, tym razem nie wyszło. Ze Sztabem Aston Villi pożegnał się John terry. Może doświadczony reprezentant Anglii planuje samodzielnie rozpocząć karierę trenerską?
Jedyny beniaminek który odniósł porażkę w tej kolejce to Norwcih. Kanarki niby doświadczone i odświeżone nieco personalnie zostały rozbite 0:3 przez The Reds. Wyroku dokonali Salah, Jota oraz Firmino. Salah zdobył w tym meczu 2 asysty i bramkę. Virgil Van Dijk po długiej rekonwalescencji wrócił do obrony Liverpoolu.
Newcastle – West HAm
Największy grad bramek miał miejsce na St. James Park. Gdzie West Ham ostatecznie wygrał 2:4.
Na Tottenham Hotspour Stadium gościł Mistrz Anglii. Obrona The Citizens została naruszona i ośmieszona przez zawodników Spurs. Po asyście Bergwijna, Koreańczyk Son zdobył decydującą o zwycięstwie bramkę. Debiutujący w barwach Obywateli Jack Grealish zdobył za podcięcie żółtą kartkę. 3 punkty otwierają nowy etap dla Nuno Espirito Santo i Spurs. Dla Portugalskiego szkoleniowca był to 200 mecz w tej roli.