4 kolejka błyskawicznie mineła, przerwa reprezentacyjna tak samo. Dlatego uznałem że tuż przed deadlinem warto rozliczyć się z minioną serią gier Fantasy Premier League.
Najważniejsze pytanie. Co tym razem zawiodło?
Tym razem były to poszczególne przypadki. Jednym z nich był Tanganga i jego żółta karta, później kolejna oraz w konsekwencji czerwona kartka z drużyną Crystal Palace. Michail Antonio w meczu z Southampton też obejrzał czerwień i niestety będzie pauzował 1 spotkanie. Obrona nie najgorsza. Ruben Dias z czystym kontem. W pomocy najgorszy był u mnie Dele Ali. Ferran Torres i Benhrama po 3 punkty na gracza. Na kapitanie oczywiście Mohamed Salah. Tym razem zdobyta bramka i czyste konto ze strony Egipcjanina. W sekcji ataku Ivan Toney niestety bez bramki. Natomiast Cr7 ustrzelił dublet i przywitał się po raz kolejny na Old Trraford.
Tak jak widać poniżej ławka niewiele by wniosła gdyby grała. Praktycznie każdy z punktem na koncie, oprócz bramkarza Woodmana.
Po tej kolejce postanowiłem sprzedać Japheta Tangange. W jego miejsce przyszedł Marcos ALonso z Chelsea. 28 pkt w tym sezonie zdobytych. Na 5 kolejkę wychodzę w formacji 1-4-4-2.
Poniżej zamieszczam tabelę naszej blogowej ligi. 4 drużyny z top 6 ligi mają na kapitanie Cristiano Ronaldo. Nie ma się co dziwić. Znany Cr7 nigdy nie odpuszcza, a ta kolejka była najlepszym przykładem. Natomiast Mohamed Salah wśró tych ekip najczęściej pełni rolę zastępcy kapitana. A dwie najlepsze drużyny dały opaskę kapitańską Romelu Lukaku.
Walczymy dalej, proszę państwa.
W drugiej części posta trochę o Lidze Mistrzów. Nigdy wcześniej nie miałem przyjemności grać w Fantasy Champions League. Dlatego postanowiłem spróbować i debiutuje w tym sezonie. Mój skład wygląda tak jak poniżej. Ustawienie 1-3-4-3. W bramce Oblak z Atletico Madryt. Obrona w większości z liverpoolu (Trent Alexander Arnold i Robertson), ostatni obrońca również w czerwonej koszulce ale Bayernu akurat czyli Joshua Kimmich zdobył 5 punktów. W obronie z angielskich drużyn miałem tylko Gundogana z CIty oraz Jorginho z Chelsea. Dodatkowo Rakitic z Sevili i Carrasco z drużyny Simeone. W ataku musiał być Lewandowski. Był także na kapitanie. 26 punktów. Braithwiaite z Barcelony nie popisał się. 0 punktów. Rafa Mir z Sevilli tylko 1 punkt.
64 punkty. Ciężko mi powiedzieć czy to dobry wynik. Jeżeli ktoś gra, ma doświadczenie tozachęcam do sekcji komentarzy.
Ławka tak jak poniżej.